NASZA DROGA
Od tamtego tygodnia szukamy ekipy na zrobienie naszej drogi wewnętrznej. Mamy działkę zrobioną ze starego sadu. Wszystkie drzewa zostały wycięte( było mi ich bardzo żal, ale niestety dziadki od wielu wielu lat o to nie dbali), dokonaliśmy podziału na 4 mniejsze. Mniej więcej każda po 15 arów. Teraz do każdej z nich musimy mieć dojazd, więc robimy drogę. Ma być długa na 150 m, szeroka na 5m i głęboka na 40 cm. Chyba nic nie przekrciłam. Teren jest nie równy. Trzeba nasze działki podnieść do punktu zero, aby nie było różnic. Ściągnięty humus będzie rozprowadzony po brakach, więc nie trzeba bedzie wywozić, ale żeby dojechać z większym sprzętem ( który złamie się - jakiś trójkołowiec- nie wiem jak się nazywają - platforma) trzeba się pogimnastykować. Potrzebujemy nawieżć na drogę kupę bazaltu!!! Koszty makabryczne, ale jak trzeba to trzeba. Zobaczymy w poniedziałek co chłopaki wymyślili.
A tak ja dzisiaj wszystkim mamom składam wszystkiego co może byc najlepsze w życiu: zdrowia, radości, uśmiechu... no i oczywiście skończenia budowy!!!! A to konwalie jakie dostałam od swojego synka, a także laurka ( robił juz w przedszkolu - jutro zabierają mnie na obiadek). Ja osłodziłam ten dzień mufinkami z kremem maślanym oraz drożdżówką z rabarbarem.